Brak zgody na ściemę!

Masz wątpliwości, podejrzaną fakturę albo temat, który śmierdzi? Opisz to w kilku słowach, dodaj plik  i uruchom #Operację. Resztą zajmiemy się my. 

Mamy własną siatkę ludzi.

Współpracujemy z niezależnymi operatorami, firmami i wykonawcami z całej Polski. To nie są nasi pracownicy. To ludzie, których znamy z działań, nie z reklam. Każe działanie w praktyce sprawdzamy zanim dopuścimy je do swoich spraw.

Nie wciskamy ofert – dobieramy wykonawcę.

Nie masz dostępu do katalogu. To my dobieramy ludzi do problemu, nie problem pod człowieka. Działamy odpowiedzialnie. Najpierw diagnoza, potem decyzja. Dobór oparty na sprawie, nie na układach.

Działamy tylko wtedy, gdy to ma sens.

Nie działamy, jeśli temat jest pusty. Wchodzimy tylko tam, gdzie widzimy realny potencjał na #Operację. Tylko wtedy uruchamiamy siatkę, dobieramy ludzi i dopinamy działanie - tylko wtedy, gdy naprawdę trzeba coś rozbroić.

Rozpisujemy, co się najczęściej psuje.

Pokazujemy, jak działamy.

Dajemy dostęp
do formularzy i quiz'ów.

W cyberwojnie nie ma linii frontu – atak zaczyna się tam, gdzie czujesz się bezpiecznie.

Twoje dane, procesy, systemy i ludzie są wystawieni na ostrzał, nawet jeśli nie widzisz ataku. Przestępcy nie biją w oczywiste drzwi. Wchodzą przez tylną furtkę, której nikt nie zamknął. Albo przez pracownika, który kliknął "OK" w niewłaściwym momencie.

Myślisz, że to matematyka? To gra – a zasady ustalają sprzedawcy i regulatorzy, nie kalkulator.

Rachunki energetyczne to nie matematyka. To polityka, indeksy, zmienne opłaty i kruczki, które przemyka się pod radarem. Ceny na umowie to jedno. Warunki rozliczeń, opłaty przesyłowe, taryfy i cykle bilansowania – to drugie.

Umowa to nie papier. To mina – albo tarcza. Zależy, kto ją trzyma w rękach.

Prawo to nie wiedza. To broń. Możesz nią się bronić – albo oberwać. Każde zdanie w umowie, której nie rozumiesz, może Cię kosztować dziesiątki tysięcy. A czasem więcej.

W kredytach nie ma szczęścia. Jest tylko przewaga – i zwykle nie jest po twojej stronie.

Bank nie popełnia błędów – on je projektuje. Umowy pisane przez działy prawne, które wiedzą, że większość klientów nie przeczyta ani jednej strony. Dlatego my to czytamy. I działamy, zanim zdążysz się zadłużyć bardziej.

Ściany możesz pomalować. Ale kruczki w księdze wieczystej zostają na lata.

Umowy deweloperskie, cesje, wpisy w KW – wygląda to wszystko legalnie, dopóki nie wczytasz się w szczegóły. Rynek nieruchomości to często gra pozorów, w której za ładnym showroomem kryją się pułapki prawne i finansowe.

Na folderze jest plaża. W dokumentach – miny prawne, które wybuchną po podpisie.

Kupujesz dom w Hiszpanii, apartament we Włoszech, mieszkanie na Cyprze? Gratulacje – właśnie wchodzisz w inny system prawny, językowy i mentalny. A to, co brzmi jak raj, może być źródłem największego bólu głowy.

Polisa to obietnica. Regulamin to plan ewakuacji z tej obietnicy.

Dostałeś mniej niż myślałeś? Albo nic? Witamy w świecie ubezpieczycieli. Standardowa praktyka: przeciągnąć, zaniżyć, zniechęcić. Ale my wiemy, jak ich rozbroić – i nie robimy tego pierwszy raz.

Wykluczenia to nie wyjątki. To główne danie w regulaminie.

Polisa działa do momentu, kiedy jej naprawdę potrzebujesz. Wtedy zaczynają się „wykluczenia”, „procedury” i „brak podstaw”. Nie czekaj, aż Ci odmówią. Zadziałaj zanim coś się wydarzy.

Samochód kupujesz oczami, ale płacisz paragrafami.

Zakup auta, leasing, serwis – wszystko wygląda dobrze, dopóki nie zaczniesz czytać dokumentów lub nie odpali się pierwsza usterka. Motoryzacja to branża, gdzie ściema jest normą, a odpowiedzialność topnieje szybciej niż wartość auta po wyjeździe z salonu.

Zgłaszasz temat
→ przez formularz-diagnozę.

My analizujemy i decydujemy, czy to #Operacja 
→ nic na siłę, zero lania wody.

Dobieramy ludzi
i rozbrajamy temat 
→ tylko wtedy, gdy ma to sens